Wpadłem dziś przelotem do biura gdzie pracuje moja matka, patrzę, a tu w stosie zużytych myszek, klawiatur i innych śmieci elektronicznych przeznaczonych na przemiał leży coś dużego, ciężkiego, dziwnie znajomego. Zaraz? Iskra 111! Rocznik 1973. A jako że zjawisko ma kuku na punkcie starych kalkulatorów, uratował od pewnej śmierci, a co! Pieprzenie się z tą krową wepchniętą do reklamówki, zatłoczonym autobusem przez pół miasta - bezcenne!




Ach, śmiejcie się ile wlezie, ale niech mi ktoś powie, że to nie jest cud techniki! I niech ktoś mi powie, że "radzieccy uczeni" mieli głowy od parady!
Jasne, już wtedy, 36 lat temu było to przestarzałe jak cholera. W Polsce produkowano kalkulator nieporównywalnie mniejszy. Na zachodzie takie zabawki wyszły z mody niemal 10 lat wcześniej, ba! w PRL komputery z pamięcią na akustycznych liniach opóźniających powstawały w latach 50, a tu, ni z gruchy ni z pietruchy takie toporne cudo, ważące kilogramów niemal 5 i pobierające z sieci kilkadziesiąt wat.
Wykonane z 196 takich samych układów scalonych, zawierających w sobie po 2 bramki logiczne NOR i 2 inwertery. Cudo wykonujące 4 podstawowe działania, dzielące rewersyjnie, liczące procenty i posiadające jedną pamięć. Pierwiastka kwadratowego niestety nie liczy.
Ale... jest miejsc po przecinku 10. Dla porównania, współczesny Casio fx-350MS liczy 9 miejsc po przecinku.
Pi policzone z 0,355/0,113-0,0000002668:

Miały być i zdjęcia wnętrza, bo flaki tej "maszyny liczącej" robią wrażenie, duże wrażenie, ale po odkurzeniu od razu poskładałem obudowę, nie mam teraz siły by znów tego kolosa otwierać... ;)
Garść linków, zawierających rozbierane zdjęcia /polecam!/:
http://www.olek.waw.pl/kalkulator-iskra-111/
http://www.taswegian.com/MOSCOW/iskra111.html
http://rk86.com/frolov/iskra111.htm
http://www.devidts.com/be-calc/desk_10019.html
http://computermuseum.informatik.uni-stuttgart.de/dev/iskra111/iskra111_ic.html