czwartek, 31 grudnia 2009

Tadeusz Woźniakowski

Tadeusz Woźniakowski - Muza - N0332 [1964]


Strona A:
1. Ballada bieszczadzka
2. Dlaczego Karolina
Strona B:
1. Z gitarą przez ramię
2. Imieniny

Również zgrywka z wykopalisk. 22 sierpień.
Po odtworzeniu w tanim, plastikowym odtwarzaczu ludzie nie chcieli mi uwierzyć że to z winyla zgrane jest. ;) Jedynie utwór B1 nieco pokiereszowany jest i zakończenie A1.
Łatwe, lekkie i przyjemne. Lubię tę płytkę jak mało którą.

Czerwono-czarni/Jacek Lech

Czerwono-czarni/Jacek Lech - Muza - N0470 - [1967]

Strona A:
1. Bądź dziewczyną z moich marzeń
2. Nie bądź zła o byle co
Strona B:
1. Przed siebie idź
2. Wiem, że tak nie może być

Koniec roku, wszędzie wyprzedaże to i u mnie czyszczenie magazynów. ;) Pogrzebałem w czeluściach mego dysku twardego i znalazłem.
EPka w stanie średnim, zgrywana... 22 sierpnia roku bieżącego.

Zwykle w radio można usłyszeć inną wersję pierwszego utworu...

Universe - Magnes serc

Universe - "Magnes serc" - Baron Music BJ-MJ 759 - [1992]

Strona A:
1. Bądź znowu przy mnie
2. Deszczowa nieznajoma
3. Jesteś tylko jedna
4. Bo to taka piękna miłość
5. Elizo! Czekam na Ciebie
6. Sami znów
7. Znów kochać kwiaty
Strona B:
8. Nie wiem czy to miłość
9. Magnes serc
10. Trzecia nad ranem
11. Zdradź mi
12. Parę słów do Pana Boga
13. Najbardziej z wszystkich kobiet

Dobra płyta. Bardzo dobra! Kurcze, nie znałem wcześniej szczerze mówiąc.
Taśma trzyma fason, na ogół.
Jest wydanie CD, ktoś ma? ;)

Internet się uwziął i milczy skąd jest Henryk Czich. Ha! Ja też się uwziąłem i poszukałem.
I...? Okazało się, że starsze, mądre kobity z osiedla miały rację. ;)

Uprowadzenie Agaty - soundtrack

Seweryn Krajewski - Muzyka do filmu Marka Piwowskiego "Uprowadzenie Agaty" - Digiton DIG C 154 - [1993]


Strona A:
1. Prolog
2. Czemu pędzę
3. Pierwsze spojrzenie Cygana
4. Dom Agaty
5. Ważne spotkanie
6. W podziemiu
7. Opowieść o Agacie
8. Opowieść o Cyganie
9. Pewien niepokój
10. Wystarczy raz - w dyskotece
11. Już razem
Strona B:
12. Samotność Agaty
13. Żyletka
14. Każdy swoje dziesięć minut ma
15. ...i znów niepokój
16. Taka Ameryka
17. Obława
18. Ślub i śmierć
19. Czekasz na tę jedną chwilę
20. Nie jesteś sama (bonus track)

Po długiej przerwie odgruzowałem, ogarnąłem cały ten mój złom nieco, poskakałem trochę na rzęsach żeby zagrało. I zagrało. Da się przeżyć... ;)

poniedziałek, 21 grudnia 2009

Kasety...

Przytargałem wczoraj karton kaset, wszystkie oryginalne. ;) Z tego co zdążyłem się zorientować, w większości w strawnym stanie. Tak, wiem, w 99% dostępne na CD. Ale jeśli ktoś ma pojęcie o tym 1% niedostępnym na CD - pisać co mam zgrywać. ;)

Dżem "The single"
Bartosiewicz Edyta "Sen"
Bartosiewicz Edyta "Dziecko"
Bartosiewicz Edyta "Wodospady"
Wilki "Wilki"
Wilki "Przedmieścia"
Gawliński Robert "X"
Kozidrak Beata "Beata"
ONA "Modlishka"
IRA "Mój dom"
IRA "IRA"
Jakubowicz Martyna "Total"
Emigranci "Rosja i Ameryka"
Kowalska Kasia "Gemini"
Chłopcy z placu broni "Kocham Cię"
Soyka/Yanina "Neopositive"
Universe "Magnes serc"
Maanam "Łóżko"
Urszula "Supernova"
Mafia "Gabinety"
Magma "Wszystkie chwile"
Niemen Natalia "Na opak"
Marczyk Dorota "Sekret"
Wodecki Zbigniew "Tylko Ty"
L.O 27 "Mogę wszystko"
Kayah "Kamień"
JUST 5
Szcześniak Mietek "Czarno na białym"
Górniak Edyta "Dotyk"
Górniak Edyta ang.
Chojnacki Robert i... "sax & sex"
Chojnacki Robert i... "big bit"
Varius Manx "Emu"
Varius Manx "Ego"
Varius Manx "End"
Elektryczne Gitary "Wielka radość"
Elektryczne Gitary "A ty co"
Elektryczne Gitary "Huśtawka"
Kukulska Natalia "Światło"
Kukulska Natalia "Puls"
Kukulska Natalia "Autoportret"
Stachursky "1999"
Stachursky "Stachursky"
Stachursky "Finał"
De Mono "Oh yeah!"
De Mono "Stop!"
De Mono "Abrasax"
De Mono "Paparazzi"
De Mono "Play"
Soundtrack "Uprowadzenie Agaty"
Desu "Uczucia"
Norbi "Samer tajm"
Not for boyz
Krawczyk Krzysztof "...bo marzę i śnię"

Kasety mnie przerażają. Bo raz, żyją swoim życiem, inaczej niż taśmy na szpuli. Dwa, nie wiedzieć czemu, praktycznie każda gra z inną prędkością w stosunku do edycji CD. Trzy, mało która gra dobrze w obu kanałach, na obu stronach...

środa, 18 listopada 2009

Cud techniki radzieckiej lat 70

Nie, muzyki nie będzie, ale jak przystało na mój blog, będzie coś hardkorowego. Trzymać się mocno poręczy fotela!

Wpadłem dziś przelotem do biura gdzie pracuje moja matka, patrzę, a tu w stosie zużytych myszek, klawiatur i innych śmieci elektronicznych przeznaczonych na przemiał leży coś dużego, ciężkiego, dziwnie znajomego. Zaraz? Iskra 111! Rocznik 1973. A jako że zjawisko ma kuku na punkcie starych kalkulatorów, uratował od pewnej śmierci, a co! Pieprzenie się z tą krową wepchniętą do reklamówki, zatłoczonym autobusem przez pół miasta - bezcenne!

Po kilkunastu sekundach, zgłaszam gotowość do pracy!

Wygląd cyfr:

Tabliczka informacyjna, przełącznik "сеть":


Ach, śmiejcie się ile wlezie, ale niech mi ktoś powie, że to nie jest cud techniki! I niech ktoś mi powie, że "radzieccy uczeni" mieli głowy od parady!
Jasne, już wtedy, 36 lat temu było to przestarzałe jak cholera. W Polsce produkowano kalkulator nieporównywalnie mniejszy. Na zachodzie takie zabawki wyszły z mody niemal 10 lat wcześniej, ba! w PRL komputery z pamięcią na akustycznych liniach opóźniających powstawały w latach 50, a tu, ni z gruchy ni z pietruchy takie toporne cudo, ważące kilogramów niemal 5 i pobierające z sieci kilkadziesiąt wat.
Wykonane z 196 takich samych układów scalonych, zawierających w sobie po 2 bramki logiczne NOR i 2 inwertery. Cudo wykonujące 4 podstawowe działania, dzielące rewersyjnie, liczące procenty i posiadające jedną pamięć. Pierwiastka kwadratowego niestety nie liczy.

Ale... jest miejsc po przecinku 10. Dla porównania, współczesny Casio fx-350MS liczy 9 miejsc po przecinku.


Pi policzone z 0,355/0,113-0,0000002668:
Miały być i zdjęcia wnętrza, bo flaki tej "maszyny liczącej" robią wrażenie, duże wrażenie, ale po odkurzeniu od razu poskładałem obudowę, nie mam teraz siły by znów tego kolosa otwierać... ;)

Garść linków, zawierających rozbierane zdjęcia /polecam!/:
http://www.olek.waw.pl/kalkulator-iskra-111/
http://www.taswegian.com/MOSCOW/iskra111.html
http://rk86.com/frolov/iskra111.htm
http://www.devidts.com/be-calc/desk_10019.html
http://computermuseum.informatik.uni-stuttgart.de/dev/iskra111/iskra111_ic.html

sobota, 14 listopada 2009

"My blood, your blood"

Znalezione na jutjubie:

1/6 http://www.youtube.com/watch?v=rvjJ2QbFeg0
2/6 http://www.youtube.com/watch?v=aC_4HQYp9kI
3/6 http://www.youtube.com/watch?v=N4RitXdirFU
4/6 http://www.youtube.com/watch?v=Y_c9772cDKE
5/6 http://www.youtube.com/watch?v=g3kwkWXz5PY
6/6 http://www.youtube.com/watch?v=JK7PZLjQMTQ

dżizasmarijajapierdolekurwamać
A jeśli zjawisko publicznie wyraża się... niekulturalnie, to znaczy że stało się coś, co nie zdarza się od tak, codziennie.
No bo, co to jest? Ha! "The story of today's rock generation in Poland", realizacja: BBC.
Szukałem kiedyś, nie było. A teraz, ni z gruchy, ni z pietruchy, przez przypadek znalazłem.
Zgrywane nie wiadomo skąd /wyniesione z archiwum?/. Jakość dźwięku i obrazu masakryczna, tajmer na ekranie, oraz gratis: wszystkie efekty uboczne kodowania koloru w systemie SECAM.
Dla tych, co już zapomnieli o urokach owego wynalazku, w wielkim skrócie, zasada działania:
Obraz czarno-biały w normalnej rozdzielczości, jest barwiony według informacji o kolorze w rozdzielczości dwukrotnie mniejszej... Czyli usta prezenterki rozmazane na pół twarzy, poświata reflektora pulsująca na całym ekranie, itede, itepe. ;)

Sratatata, tyle pieprzenia głupot, lektura obowiązkowa.

Kurcze, istnieje to gdzieś na DVD?
W archiwum BiBiSi pewnie gdzieś leży, z ładnym kolorem, w PALu, ale haha, tak bliżej domu? Ktoś ma? DAWAĆ, bo się rozchoruje.


A dlaczego to zdjęcie? Bo raz, nie mam już siły szukać lepszego, a dwa bo... zawsze miażdżył mnie dizajn radiomagnetofonu "Maja".

piątek, 13 listopada 2009

Kilka faktów...

A byłem ci ja dzisiaj /piątek trzynastego/ w pobliskim gimnazjum uczyć mądrych rzeczy. ;)
Jedną z części prelekcji-pokazu była zabawa generatorem akustycznym podłączonym do głośnika.

Obserwacje:
Większość 15 latków nie słyszy 16 kHz, a dwie osoby na ok. 50 słyszały 18 kHz.

Tyle w wielkim skrócie...

czwartek, 5 listopada 2009

Wykopaliska zjawiska II

Znów czegoś szukałem i znów znalazłem nie to co znaleźć miałem. Ale nie narzekam.

Obowiązkowe wyposażenie 95% gospodarstw domowych i 99% plecaków szkolnych w latach 90. "Aż"4 gry: tetris, rozwalanie muru, kosmiczna strzelanina i wąż, razem 99 gier.
Że tak powiem, wsadziłem se 2 paluszki i zagrało. Znaczy się baterie R6 do pojemnika na baterie, także no, bez skojarzeń. ;)
Który to rocznik? Pisze '96 ale ja stawiam na początek lat 90.
Dziś, w dobie "plejstejszyn trójki", "iksboksa czystasześdziesiąt" i gier w telefonach komórkowych możliwości tego wynalazku są śmieszne, ale kiedyś kilkanaście czarnych punktów na ekranie i zniekształcone "pierdnięcia" z głośniczka potrafiły, przy odrobinie chorej wyobraźni stać się nalotem złośliwych kosmitów...

Ale, stop, stop, dosyć sentymentów. Nie, nie o samą grę tu chodzi, ale o... odgłosy które owe urządzenie wydaje. Mechanizm podobny jak w mikrokomputerze ZX Spectrum, czyli banalne do bólu sterowanie głośnika przebiegiem prostokątnym, cyfrowo, "zerami i jedynkami".

Nie wiem czy gdzieś w necie krąży bardziej "audiofilska" zgrywka. Ta jest bardzo "true", prosto z wyjścia dźwięku układu scalonego gry. :)

spis "utworów":
0:00 - 0:10 gra tetris, rozpoczęcie
0:10 - 0:18 gra tetris, upadek klocka, ruchy lewo-prawo, obrót, przepełnienie
0:18 - 0:23 gra tetris, game over
0:23 - 0:30 wybór gry
0:30 - 0:40 kosmiczna strzelanina
0:40 - 0:44 wybór gry
0:44 - 1:20 wąż /łyknięcie, 4 zderzenia ze ścianą, game over/

niedziela, 1 listopada 2009

Zapomniał?

Zapomniałem o blogu? Nie.

Raz, lenia mam okrutnego od pewnego czasu, a dwa, "zabytki" do zgrywania mi się skończyły. Będę kiedyś u dziadka, to poszukam innych kaset, a nuż coś fajnego się trafi. ;)

I sprzęt...
Za preamp się powoli zabieram, karta dźwiękowa ma być w grudniu, wkładka w lutym.
Haha, marzenia! Co z tego wyniknie? Pożyjom, uwidim...

Garść linków dla zainteresowanych:
- Tu można znaleźć schemat Azura 540/640 /klik!/
- Very Simple Phono Stage /klik!/
- audiostereo.pl PHONO STAGE MM MC - wersja forumowa /klik!/

VSPS najprawdopodobniej powstanie i do tego jakiś zasilacz ładny...

Swoją drogą, gdy zobaczyłem układ zasilacza Azur 540/640 to ciarki mi po plecach przeszły. Wolałbym jednak dalej żyć w tej błogiej nieświadomości, że to ósmy cud świata jest. Jakoś tak "nie po bożemu" to zrobili...

czwartek, 22 października 2009

Maryla Rodowicz und ihre Gruppe

Maryla Rodowicz - "Maryla Rodowicz und ihre Gruppe" -
Amiga C 50-161 [1974]


Kiedyś, wieki temu, spędzając u dziadków ferie zimowe znalazłem właśnie tę kasetę. Mała kaseta-dużo radości, no ale, haha, lajf iz brutal. Okazało się, że taśma została okrutnie nadpisana i tyle. Co zostało? Koniec "Wo ist das siebte Meer?"
Całą płytę przesłuchałem kilka lat później. Warto było czekać! Dobra płyta!
A i niemiecki Maryli nie najgorszy. ;)

Tym razem tylko coś dla oka. Okładka. Zgrywki nie będzie, bo nie ma sensu. No chyba, że te kilkadziesiąt sekund ostatniego utworu...

Płytę posłuchać można:

Polecam!

PS. Po kliknięciu na miniaturkę skanu okładki otworzy się on w pełnym wymiarze. Zdjęcia kasety jutro.

PPS. A może jednak zgram ten kawałeczek? Au narzekał, że na winylu za bardzo wysokie podbili. Tu pasmo jest obcięte do ~12 kHz, wysokich nie ma w ogóle, tak dla odmiany. ;)

PS3. U dziadka mojego jest jeszcze dużo różnych dziwnych, nierzadko przedpotopowych kaset. Pochowanych w garażu, w piwnicy... Muszę popytać, poszukać... ;)

Bo cała sztuka polega na tym, żeby umiejętnie się rozglądnąć wśród znajomych i rodziny. Skarby są wszędzie, tylko trzeba schylić się i podnieść!

niedziela, 18 października 2009

Śląskie Pierony - Bezrobotni

Śląskie Pierony - "Bezrobotni" - Silverton - ST 821 [199?]

Haha, szukałem kasety, znalazłem książeczkę zdrowia, no ale proszę bardzo, jest!
Pamiętacie "Mari z familoka" /klik!/?

Materiał nieco słabszy od "Mari..." no ale... :)
Hmm, dużo bym dał, żeby dowiedzieć się który to dokładnie rok.

Na okładce pisze "Śląskie Pierony 5"
PIĘĆ, a ja mam dwie, ktoś gdzieś widział pozostałe kasety?

Powiem tak: jeśli myślisz, że słyszałeś już wszystko i mało co cię zdziwi, to znaczy, że nie słyszałeś jeszcze tego. ;)

sobota, 17 października 2009

Wykopaliska zjawiska

Szukając pewnej kasety znalazłem...

... książeczkę zdrowia dziecka. Własną, rzecz jasna. Wydaną na cudnym, wysokiej jakości offsetowym papierze. Jednym słowem:
Książeczkę zdrowia dziecka-obywatela PRL ;)

Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale był początek lat 90, więc żeby zakryć nieaktualne napisy na okładkę naciągano szarą, tudzież niebieską, no w każdym razie obleśną obwolutę... Nic się nie zmarnowało. ;)

I jak tu nie kochać swojego kraju, dostarczającego tylu powodów do radości?

poniedziałek, 5 października 2009

Kapela Czerniakowska

Kapela Czerniakowska - Polskie Nagrania CK-131 [1971/~1975]

Kasetowa edycja płyty Muza SXL 0767 [1971], z nieco inną kolejnością utworów. Wydana gdzieś w okolicach roku 1975, tak mniej więcej, jeśli Wikipedia /klik!/ nie kłamie. ;)

Wygląda dokładnie tak, jak na zdjęciach. Okładki brak. Czy będzie zgrywka? Nie wiem.
Z tego co zdążyłem przesłuchać, na stronie A gra tylko lewy kanał, to raz, a dwa, trzeba przeszczepić taśmę do innej kasety, bo obudowa się dosłownie rozsypuje. Taśma również nie zachwyca wyglądem, mocno porysowana jest.

Dziwne to z tym lewym kanałem, na stronie B jest stereo...

niedziela, 4 października 2009

Waterloo

ABBA - "Waterloo" - Amiga 0 55 465 [1974/1975]


Jak widać, nie winyl i nie polski. Płyty "Waterloo" chyba przedstawiać nie muszę? Klasyka.

Kaseta wydana w NRD w roku 1975 przez wydawnictwo Amiga. Czyli ma... tak, prawie 35 lat. Kupiona w Lipsku gdzieś w okolicach 75-76 roku.
Filcu dociskającego brak, więc wymieniłem blaszkę z filcem i kaseta ożyła. Ha, pasmo od góry "nieco" obcięte. Co ja mogę, cudów nie ma, ale rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki. Pierwsza rzecz niemożliwa - w ogóle zagrało. Druga - taśma jako tako trzyma fason, jest delikatnie pognieciona tylko w paru miejscach. I trzecia - nic nie jest wykasowane.

Haha... Cudny błąd w opisie - "King Kong Son".
W oryginalnym wydaniu był utwór "Honey, honey", a w tym na jego miejscu jest "So long".

Kurcze, niech gra jak gra, ale klimat niesamowity!

Hej dziewczynooooo, spójrz na misiaaaa aaa!

Top One. Wydawnictwo? Zacytuję Au, bo pięknie to ujął: "Firma Pana Janka. Stodoła tuż za miedzą." /klik!/ Powielano te kasety chyba w tej samej stodole, bo zdjęcie na okładce to samo, obudowa kasety również. Lista utworów chyba też ta sama, tylko że tu są właściwe nazwy...

Szczerze? Już dawno się pogubiłem w wersjach utworów... Jest to najprawdopodobniej kopia kasety wydanej przez Polmark. A czy pomiędzy wydawnictwem Caston /LP/, a Polmark /MC/ były różnice? Nie wiem.


Wieki świetlne nie miałem tej kasety w łapach. Pamiętałem tylko tyle, że istnieje. Gdy dziś ją odgruzowałem i zobaczyłem to parsknąłem śmiechem. Uroczy pirat.

Wytłumaczcie mi to proszę, bo mój umysł nie ogarnia geniuszu wydawcy. Na okładce stoi jak byk "No disco No. 1", czyli tytuł ich pierwszej płyty, a na kasecie jest materiał z drugiej płyty.
Ach, ja ślepy! Przecież pisze jeszcze "Top One 2"!

Tył okładki chamsko zerżnięty z wydania Polmarku. Tak wygląda oryginał. /klik!/ Ale... no właśnie, omyłkowo wycięto jedną linijkę... gdzie utwór A5?

[edit] Jest prawie 2, a ja siedzę jak idiota i zgrywam. Koniec chorobowego, dziś na 7, no ale cóż, straty na wojnie muszą być. Nie takie noce się już zarywało. ;)
Wieści z frontu:
-w utworze A2 kilka sekund wykasowano
-w opisie na okładce brak utworu A5 - "Granica", ale na taśmie jest
-strona B gra tak trochę "z dupy", lewy kanał kuleje

Ech, strona B. Kombinowałem, zamieniałem obudowy, odwracałem taśmę i nic. Widocznie tak jakoś krzywo to powielono i tyle.

No ogólnie, to nie cierpię "tego" gatunku muzyki, ale od każdej reguły jest wyjątek. ;)
Ech, postanowiłem nie szastać kasą, ale jak gdzieś dopadnę winyla w bardzo dobrym stanie, kupię! Na zasadzie "a na złość matce odmroże se uszy!" ;)

[edit] Haha, nie wypierać się, że nie znacie. Każdy zna, ale nikt się do tego publicznie nie przyzna! Okazało się, o zgrozo, że ja sam znam na pamięć większość tekstów...

sobota, 3 października 2009

Zembaty / SDM / Daukszewicz


Czyli kolejna część serii "z domowego archiwum zjawiska". Ot, składaczek sprzed prawie 20 lat. Kaseta, ale winylowa jak najbardziej! W nawiasach numeracja wg kolejności utworów na winylach.

Strona A:
-Maciej Zembaty - "Cohen" - Poljazz KPSJ 001/2 [1983]
1. (1) Ptak na drucie
2. (2) Opowiadanie Izaaka
3. (4) Dzisiaj w nocy będzie fajnie
4. (8) Lover, lover
5. (14) Zuzanna
6. (16) Jedno z nas nie może się mylić
7. (17) Partyzant
-Stare Dobre Małżeństwo
8. Szczęście

Strona B:
-Maciej Zembaty - "Cohen" - Poljazz KPSJ 001/2 [1983]
1. (10) Wspomnienia
2. (11) Diamenty w kopalni
3. (12) Maleńka, nie wolno się żegnać w ten sposób
4. (13) Słynny niebieski prochowiec
-Krzysztof Daukszewicz - "Bieda" - Muza SX 2903 [1990]
5. (9) Dobranoc Europo
6. (1) Tyle mi zostało co mi nakapało
7. (2) Lubię budzić się jutro /fragment/

Sprzęt na którym to kopiowano? Ach, nie pytajcie. Jakaś krajowa wieża.

[edit] Dawno nie słuchałem. Można by rzec, że odkopane z samego dna szafy. Specyficzny klimat ma ta kaseta...
Jeśli ktoś już zapomniał jak grały wkładki z serii Mf, to proszę bardzo... kwintesencja brzmienia.

Magiczny kabelek...

W komentarzu do poprzedniego postu padły pytania: "jak dokladnie dodales ten kabel od uziemienia? ktora to ta magiczna plytka od wyciszania?".

Zacznijmy od końca. Która to płytka? Ha! Nie wiem, bo jej w życiu nie widziałem. Tak powinno to wyglądać /instrukcja serwisowa GS 420/421, str. 38, rys. 19/:

W moim egzemplarzu wygląda to tak:Czyli podobnie jak na schemacie "gs 424.jpg".
Płytki najprawdopodobniej nie ma, bo... to jest GS 424, a serwisówka jest do GS 420/421...

I tytułowy "magiczny kabelek".
Czyli nic innego, jak odcinek linki miedzianej w izolacji, o długości zbliżonej do kabla sygnałowego. Połączony z metalową podstawą /masą gramofonu/. Masa wkładki, połączona z ekranami kabla sygnałowego nie łączy się z nim /tzn łączy, ale dopiero w preampie/.

I rysunek, jak powinny wyglądać połączenia z wykorzystaniem fabrycznej płytki łączącej:
Ściągawka:
Czarny przewód - masa ramienia.
Czerwony - kanał prawy.
Zielony - masa kanału prawego.
Biały - kanał lewy.
Niebieski - masa kanału lewego.

Uwaga: zamiast przewodu niebieskiego może być zielony, jak na zdjęciu.

Operacya

Coś szurało, buczało w moich ostatnich zgrywkach... Ha! Należało coś z tym zrobić! Przesmarować to i owo. Tak więc odezwał się we mnie duch Adama Słodowego. Stosowne smarowidło od paru dni stało grzecznie w szklanej fiolce.
A więc rusz dupę, zrób to sam! Nie, nie napalajcie się zbytnio na mrożącą krew w żyłach opowieść, to była szybka akcja.
10 minut i po krzyku.

Występują:
-w roli pacjenta: "Adam" GS 424 prod. Unitra Fonica, lat 21
-w roli lekarza: zjawisko, lat nieco mniej

Pacjent, gustowny kocyk gratis:
Nieco rozebrany, bez talerza, za to z magicznym deklem:
Bez magicznego dekla, widok na fragment mechanizmu automatycznego powrotu ramienia:
W trakcie czyszczenia z resztek starego smarowidła, widok od spodu:
Po smarowaniu:
Efekty: oś obraca się z cudowną lekkością, bez oporów. Hmm, szuranie jakby ucichło, rano posłucham dokładnie. Ale, o ironio, zwiększyły się problemy z nierównomiernością obrotową. Problem niby normalny, bo napęd zrealizowany nieco topornie. Ale da się to zminimalizować.
A właśnie, magiczne cewki, a właściwie ich odległość od paska magnetycznego talerza. Odpowiednio blisko, każda w tej samej odległości. Kupa zabawy, posiedzę nad tym jutro...
Najlepszy krajowy gramofon. Najlepszy, nie znaczy dobry. Jest to "coś" z czego można poskładać dobry gramofon. Sprzęt dla ludzi z fantazją, lubiących dłubaninę. Ale był za półdarmo, miałem nie brać?!

W planie: pozbycie się transformatora sieciowego z obudowy, wymiana przewodów na drodze wkładka-preamp, bo coś brumi ponad miarę w prawym kanale... Itede, itepe...

Czy któraś dobra duszyczka posiada instrukcję serwisową do owego wynalazku? Bo takie grzebanie "na wyczucie" nieco upierdliwe jest...


I pierwsza płyta Czerwonych Gitar na talerzu, oh yeaaaaah!

środa, 30 września 2009

Jestem zajĘĘĘta, ciężko pracuję!

Gayga / DIN - Pronit PLP 0012 [1985]



Żeby nie było, że słowa nie dotrzymuję. Dotrzymuję! Zgrywka jest sprzed kilkunastu dni, już prawie o niej zapomniałem... Miała być wcześniej, ale jest dopiero teraz.

Oh, but why?

A było to tak... robiłem wczoraj porządek na pendrive, który służy mi do przenoszenia zgrywek pomiędzy komputerami. 8 giga ma, więc syfu na nim było co niemiara. I co pomiędzy tym syfem?
Ha! Pani Krycha z zespołem DIN.

Zgrywka z płyty niby nowej, cudnie wyglądającej, z niesamowicie ciasnym otworem, trudno było na trzpień talerza założyć... ;)
A jednak coś było z tym winylem nie tak. Był prosty, był centryczny, ale nieco szeleści i tyle. Nie wiem, czy to wada fabryczna /nie zdziwiłbym się!/, czy ktoś podrapał tę płytę szlifierką jakąś, tak raz a porządnie... Miała iść do kosza ta zgrywka. Ale przesłuchałem jeszcze raz i stwierdziłem, że nie jest aż tak źle. Trzaski doczyszczone. Pod koniec stron zaczyna zniekształcać na wokalach, no ale z okna z tego powodu skakał nie będę. Dopóki nigdzie nie ma lepszej zgrywki, niech będzie ta. No chyba że gdzieś jest, a ja nie wiem?

Co mnie urzekło w tej płycie? Klawisze. Syntezatory, jak kto woli. CUDNE!

Polecam tym, którzy nigdy nie słyszeli. Nie żeby się podniecać jakością dźwięku, tylko żeby zapoznać się z samym materiałem, bo jest naprawdę zjawiskowy!
Można nie lubić, można wyzywać od "esbeckiego rocka", ale muzycznie płyta jest niezła!
I uwaga dla tych, co nie znają: siedzieć w fotelu i trzymać się mocno poręczy, bo teksty mocne są chwilami! ;)

Wyszedł ten materiał w całości na CD? Ktoś widział, ktoś coś wie?

wtorek, 29 września 2009

Ona nie przyszła prosto z chmur!

Ha, miałem nic już na razie nie zgrywać z winyla. I słowa dotrzymam, ale jeszcze tylko jedna, maciupeńka zgryweczka. Powód? /klik!/

Budka Suflera - "Ona przyszła prosto z chmur" - Muza SX 1892 [1980]


A1. Ona przyszła prosto z chmur /wersja z winyla/
A3. Archipelag /wersja z winyla/

"Archipelag" mocno się różni od wersji z CD, a tytułowy utwór na pewno różni się początkiem. I chyba wokal jest nieco inny, nie pamiętam już, kiedyś dokładnie z CD porównywałem.

Gra to średnio, bo winyl miejscami mocno zajeżdżony, ale najważniejsze, że słychać to co ma być słyszalne!

poniedziałek, 28 września 2009

Hasta Mañana

Anna Jantar - pocztówka dźwiękowa "Hasta Mañana/Poszukaj swojej gwiazdy" - Krajowa Agencja Wydawnicza R-0368-II [1975]

Ostatni dzień w Barcelonie,
ostatni z tobą dzień.
Wakacje już skończyły się.
Nie powiem jednak "żegnaj".
Lecz "do jutra"...

Hmm, jakby na to nie patrzeć, od tej pocztówki dźwiękowej zaczęło się moje "kuku" na punkcie Anny Jantar które trwa do dziś. Ile mogłem mieć lat? 5?

Pocztówka krzywa okrutnie, garb na garbie, słychać zresztą jak igła podskakuje... Nacisk ustawiłem największy jaki się dało, ok. 3 gramy, więcej już się nie da, bo wkładka szoruje "brzuchem". Nie, nie, "Adam" zdecydowanie nie nadaje się do pocztówek! Tu potrzebna jest /fuj, fuj, fuj/ szlifierka-tokarka-obrabiarka-piezo. Dlaczego? Raz, nacisk większy, a dwa, z racji samej "sztywnej" budowy wkładki igła nie ma prawa podskakiwać. ;) Było kilka wersji tej pocztówki, z różnymi zdjęciami.

Pierwszy utwór, oryginalnie nagrała ABBA i znalazł się na płycie "Waterloo" z roku '74. Natomiast wersja polska... występuje w przyrodzie tylko na tej pocztówce i dopiero kilka lat temu ukazała się na jakiejś składance. Nie pamiętam na której, bo jest ich na pęczki, ale gdzieś na pewno widziałem że był. A drugi, "Poszukaj..." pochodzi z pierwszego longplaya, zresztą jest nawet w tej samej wersji, tyle że mono.

PRL... dziwna kraina, gdzie różne muzyczne perełki, nierzadko unikatowe wydawano wyłącznie na pocztówkach. Pocztówka jak pocztówka, o jakości dźwięku nie ma co nawet mówić, bo jakości tu nie ma żadnej...

Ogłoszenia parafialne:
I to jest moja ostatnia zgrywka z użyciem gramofonu. Pewnie będzie za niedługo parę kaset, ale do czasu zdobycia znacznie lepszej wkładki, karty dźwiękowej, doprowadzenia gramofonu do perfekcji i poskładania dobrego przedwzmacniacza zgrywek z winyli NIE BĘDZIE. Obiecuję.

A jak zjawisko coś obieca. To tak zrobi. Prędzej czy później, ale zrobi.

Do poczytania przed snem...

Aleksander Witort - "Dźwięk i technika HI-FI" - Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych NOT-SIGMA, Warszawa 1988


Aleksander Witort? Autor książek i artykułów o elektroakustyce. Przystępnie, niemal jak łopatą, z dużą ilością zdjęć. No trudno brać na serio 40 letnią książkę, bo 90% informacji dawno się zdezaktualizowało, ale ta akurat w miarę świeża jest, 21 lat ma. Haha, pół książki zajmuje podniecanie się i opisywanie "szczytu techniki" zwanego Compact Disc. Cena? Parę zet, w antykwariacie.

niedziela, 27 września 2009

Haha, nic śmiesznego

Nie, nie oszalałem. Jeszcze nie. Ale cytując klasyka: "Nie powiem nic inspirującego: mam zamiar pieprzyć od rzeczy".

Zarwałem noc na bezskutecznym czyszczeniu "Tyle słońca w całym mieście". Nic sensownego z tego nie wyszło. "Ale -myślę- skoro się nie wyspałeś, zrób coś szalonego! Udowodnij innym, że jesteś do dupy, masz zmasakrowane płyty, a twój sprzęt ssie po całości!"
Zjawisko, to zjawisko - jak pomyślał, tak zrobił. Wziął najbliżej leżące płyty i zdołował się okrutnie, ale wyjdzie mu to na dobre.

Oto zestaw utworów z różnych płyt. Wszystkie zgrane z tym samym poziomem, bez jakiejkolwiek ingerencji. Słychać że każdy winyl gra po swojemu, jeden sięga co najwyżej -6dB, drugi jeszcze mniej, a inny dochodzi prawie do 0dB. Są te w dobrym stanie, są marne i te doszczętnie zmasakrowane, które jakimś cudem nie trafiły do kosza. Jeśli ktokolwiek rzuci tekstem, że gramofony piezo nie niszczą płyt, to... i tak nie ma racji. Czyli przegląd różnych zniszczeń spowodowanych piezo-tokarkami. Są i 4 lepiej grające płyty, do porównania.

lp ~ wykonawca ~ tytuł utworu ~ numer katalogowy płyty ~ stan ~ uwagi

1. Maanam ~ Żądza pieniądza ~ Wifon LP028 ~ stan: bdb= ~ utwór ostatni na stronie A
2. Azyl P ~ Mała Maggie ~ Muza SX 2217 ~ stan: "miała iść do kosza" ~ TOP'84 przedostatni utwór na stronie A
3. Jacek Lech ~ Raz po raz ~ Pronit SX 1552 ~ stan: dst ~ pierwszy utwór
4. Anna Jantar ~ Biały wiersz od ciebie ~ Muza SX 1360 ~ stan: marny! ~ ostatni utwór
5. Urszula ~ Malinowy król ~ Muza SX 2217 ~ stan: "miała iść do kosza" ~ TOP'84 pierwszy utwór na stronie B
6. Zdzisława Sośnicka ~ Tak będzie jak chcesz ~ Muza XL 0802 ~ stan: "miała iść do kosza" ~ MONO, połowa strony A
7. Krzysztof Antkowiak ~ Pada śnieg ~ Muza SX 2727 ~ stan: różny, chwilami niezły ~ ostatni utwór na stronie A
8. Andrzej Rosiewicz ~ Pytasz mnie ~ Arston ALP-011 ~ stan: "miała iść do kosza" ~ ostatni utwór na stronie A
9. Lady Pank ~ Nie omijaj mnie ~ ZPR Records Z-LP 010 ~ stan: db- ~ ostatni utwór na stronie A
10. Halina Frąckowiak ~ Papierowy księżyc ~Muza SX 2451 ~ stan: db- ~ ostatni utwór na stronie A

Założenie jest takie, żeby najpierw posłuchać zawartość linku z komentarza /już wiem, że nic z tego wyjdzie/, nie w całości, nie! Wyrywkowo, po kilka-kilkanaście sekund, a później czytać dalej.
Zgrywki są w /fuj, fuj, fuj/ empeczy 160-320kbps. Bo nie chodzi o to, żeby się tymi zgrywkami podniecać. Przede wszystkim mają się ściągać kilka minut, a nie całą godzinę. A to co ma być dobrze słyszalne i tak dobrze słychać.

=====================================================

1. Wzorzec może to nie jest, bo płyta po przejściach. Poprzedni utwór - "Miłość jest cudowna" cudownie trzeszczy, ale poza tym jednym utworem jest nieźle. No kurcze, niby nie charczy tak "prosto z mostu", daleko jej od tego, ale słychać że dźwięk nie taki jak ma być. Winę zwalam na wkładkę.
2. Ogólnie, to płyta jest zjechana z góry na dół. Jedyne co zdecydowało o tym, że nie trafiła do śmieci to sentyment. Ot, sympatyczna składanka TOP'84. Nie mam serca wyrzucać. "Szumi, szura i szeleści..." cytując za Olgą Jackowską.
3. Właściwie jest tu tylko dlatego, że ogólnie cicho nagrana. Nic sensacyjnego, jakoś tak bez życia ta płyta gra. Coś dla naiwniaków wierzących, że ładnie wyglądająca płyta ładnie zagra. Ładnie wygląda, ale nic poza tym, trzeszczy jak cholera!
4. Serce mi krwawi. Druga płyta Anki, kurde no, zarżnięta totalnie. Zaczyna się gdzieś w połowie stron a dalej już wiadomo... Nic, tylko siąść i płakać. Na początku, gdy gra sam saksofon, jest nieźle, ale jak wchodzi wokal to zaczyna się masakra...
5. Składanka TOP'84. Ta sama co w nr 2. Pierwszy utwór na stronie B. Mam mówić jak gra ostatni?
6. Pierwsza płyta Sośnickiej. Wersja mono. Skatowana gramofonem walizkowym. Utwór z połowy strony. Jak zaczyna charczeć w pierwszym utworze, to w ostatnim są już same zniekształcenia zamiast wokalu.
7. Ile kosztowała mnie ta płyta? 1,66 zł. Dobra cena! Ale to taki egzemplarz-kundelek jest, strona B marnie wytłoczona, szeleści okrutnie. Ostatni utwór, strona A. Tak, wkładka gówniana, brzmi to tak, jakby wysokie tony się pluły. Ślina tryska na kilka metrów, sorry za to porównanie. Pamiętacie moją zgrywkę maxi singla Papa Dance? Podobny efekt. Ale wydaje mi się, czy gra nieco lepiej niż Maanam?
8. Rosiewicz Andrzej. Cudna płyta. Z sercem i z jajem. W Arstonie kogoś nieźle poniosło, utwór kończy się dosłownie kilka milimetrów przed rowkiem kończącym stronę. Okrutnie chrypi. Dlaczego płyta nie trafiła do kosza? Darowanemu koniowi się w pysk nie zagląda, to raz, a dwa, nie udało mi się dotychczas znaleźć nowego egzemplarza...
9. Lejdipank. Najmłodsza płyta w zestawieniu. Rok '90-'91. Nie piezo, tylko Mf-100, za to ustawiony "na czuja". Okrutnie trzeszczy, ale gra podobnie jak Maanam i Antkowiak, czyli niby nie charczy, ale gra jakoś tak sobie...
10. Na początku stron gra nieźle. Trzeszczy, ale nie chodzi mi o to. Jest w tym egzemplarzu coś drażniącego... Co przeżyła ta płyta nie wiem dokładnie, ale chyba miała niezbyt kolorową przeszłość.

piątek, 25 września 2009

MUSIC from POLAND at MIDEM '86

Różni artyści - "MUSIC from POLAND at MIDEM '86" - Muza SX 2291/2292 [1986]


Ha! Śliczna, eksportowa składanka. Stan niby bardzo dobry. Niby, bo kurcze, w bibliotece z której jest ta płyta słuchało się na miejscu, a do odsłuchu służyły gramofony piezo... Ale nie jest źle.

Smaczki i wady tych płyt słychać dopiero w słuchawkach. Przez głośniki wydają się być prawie sterylne...

I brylancik nad brylantami. Instrumental "I'm still standing" Eltona Johna w wykonaniu Alex Band rozwala flaki! CUDNE!