sobota, 3 października 2009

Operacya

Coś szurało, buczało w moich ostatnich zgrywkach... Ha! Należało coś z tym zrobić! Przesmarować to i owo. Tak więc odezwał się we mnie duch Adama Słodowego. Stosowne smarowidło od paru dni stało grzecznie w szklanej fiolce.
A więc rusz dupę, zrób to sam! Nie, nie napalajcie się zbytnio na mrożącą krew w żyłach opowieść, to była szybka akcja.
10 minut i po krzyku.

Występują:
-w roli pacjenta: "Adam" GS 424 prod. Unitra Fonica, lat 21
-w roli lekarza: zjawisko, lat nieco mniej

Pacjent, gustowny kocyk gratis:
Nieco rozebrany, bez talerza, za to z magicznym deklem:
Bez magicznego dekla, widok na fragment mechanizmu automatycznego powrotu ramienia:
W trakcie czyszczenia z resztek starego smarowidła, widok od spodu:
Po smarowaniu:
Efekty: oś obraca się z cudowną lekkością, bez oporów. Hmm, szuranie jakby ucichło, rano posłucham dokładnie. Ale, o ironio, zwiększyły się problemy z nierównomiernością obrotową. Problem niby normalny, bo napęd zrealizowany nieco topornie. Ale da się to zminimalizować.
A właśnie, magiczne cewki, a właściwie ich odległość od paska magnetycznego talerza. Odpowiednio blisko, każda w tej samej odległości. Kupa zabawy, posiedzę nad tym jutro...
Najlepszy krajowy gramofon. Najlepszy, nie znaczy dobry. Jest to "coś" z czego można poskładać dobry gramofon. Sprzęt dla ludzi z fantazją, lubiących dłubaninę. Ale był za półdarmo, miałem nie brać?!

W planie: pozbycie się transformatora sieciowego z obudowy, wymiana przewodów na drodze wkładka-preamp, bo coś brumi ponad miarę w prawym kanale... Itede, itepe...

Czy któraś dobra duszyczka posiada instrukcję serwisową do owego wynalazku? Bo takie grzebanie "na wyczucie" nieco upierdliwe jest...


I pierwsza płyta Czerwonych Gitar na talerzu, oh yeaaaaah!

8 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. instrukcja serwisowa + normalna + schemat. wiecej nie mam :)
    http://www.sendspace.com/file/nh0dsq

    opisz prosze co dokladnie nasmarowales. mam ten sam model i przydaloby sie cos zrobic. co do plywania obrotow to wymien potencjometry od predkosci. u mnie pomoglo. nie polecam brania sie za ustawianie odleglosci cewek od paska magnetycznego. u mnie nie dosc, ze nic nie pomoglo, to przez przypadek uszkodzilem te trzy malutkie cewki w kontrolerze do duzych cewek :D

    zjawisko, gdzie dokladnie na GOPie mieszkasz? :>

    OdpowiedzUsuń
  3. aha, a co do przewodow, to warto wymienic. u mnie to wlasnie one byly przyczyna brumu na jednym kanale.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie dzięki za serwisówkę! Właśnie to było mi potrzebne do pełni szczęścia.

    Potencjometry wymienię swoją drogą. Nie, to nie jest od potencjometrów, on po prostu w trakcie jednego obrotu kilkakrotnie przyspiesza i zwalnia. Znaczy się, cewki nie są jednakowo blisko paska i natężenie pola magnetycznego jest różne w poszczególnych fazach obrotu. Tak sobie to tłumaczę przynajmniej.
    Ja wiem, niejeden DJ byłby zachwycony tym efektem, ale ja nie... ;)
    Jak już zacząłem, to skończę. Nie ma siły, działać musi!

    A co przesmarowałem? Oś talerza.
    1. Zdjąć talerz wraz z gumową matą /fot. 2/.
    2. Odkręcić pokrywę pod talerzem /3 wkręty/.
    3. Fotografia nr 3. Wykręcić nieco 2 śruby trzymające oś na miejscu i przesunąć blaszkę /po jednej stronie jest otwór, po drugiej nacięcie, więc można ją zgrabnie odsunąć bez całkowitego wykręcania śrub/, wyjąć oś.
    4. Przy użyciu papieru toaletowego, patyczków kosmetycznych, odrobiny denaturatu dokładnie wyczyścić stare smarowidło.
    5. Przy odrobinie fantazji można odkręcić spód, i wyczyścić też od dołu /fot. 4/ UWAGA NA ELEKTRONIKĘ ! ! !
    6. Posmarować oś odrobiną oleju /Ja użyłem bodajże silnikowego, nie wiem dokładnie co to było. Z UMIAREM, BO WYCIEKNIE DOŁEM i będzie syf w dolnej pokrywie./ Oś wkładać powoli, obracając, co by się wszystko ładnie rozsmarowało.
    7. Blaszkę umieścić na swoim miejscu, przykręcić pokrywkę, założyć talerz, wsjo!

    Tyle w dużym skrócie. Banalnie proste.

    A gdzie w GOPie? Tak dokładnie to nie powiem. :P Jedno z miast stykających się z Katowicami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem jak u was ale wyrzuciłem ten kabel od uziemienia. Uziemiłem za to wzmacniacz i poziom szumów własnych spadł o kilka decybeli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dodałem kabel od uziemienia, bo oryginalnie nie było. I być powinien, połączenie masy gramofonu z masą wkładki /sygnałową/ ma być zrealizowane w preampie, nie w gramofonie. Tak jest po bożemu i koniec. A uziemienie... cóż, trzeba poeksperymentować i tyle.
    Motto: przydźwięk twoim wrogiem! ;)

    Co ciekawe, nie było również owej magicznej płytki z układem wyciszania na tranzystorach. I dobrze, bo układ strasznie gówniany. Możliwe, że ktoś już wcześniej się go pozbył, a możliwe, że pod koniec produkcji już go nie montowano.

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe, musze sprobowac z tym smarowaniem.
    jak dokladnie dodales ten kabel od uziemienia? ktora to ta magiczna plytka od wyciszania?
    hehe, to mieszkamy w innych miastach, ale zapewne bardzo blisko siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie jak to jest, warto sobie w dzisiejszych czasach kupić gramofon? Że są to wiem, na przykład w sklepie https://www.oleole.pl/gramofony,_Hyundai.bhtml takie znalazałam. Jestem szczerze mówiąc bardzo ciekawa, jakby tej muzyki się słuchało. Jakie są wasze doświadczenia z takimi sprzętami?

    OdpowiedzUsuń